sobota, 15 listopada 2014

Nepal: Around Annapurna 1

Dzień 0
Kathmandu (1355m n.p.m.)
Czas: 3 dni

Umarł król, niech żyje król...

Mieliśmy już dość Indii i cieszyliśmy się na przyjazd do Nepalu. Po frustracji związanej z przemieszczeniem się po Indiach, problemach z zakupem biletu na pociąg i zmęczeniem podróżowaniem udało nam się w przystępnej cenie kupić bilet lotniczy relacji Waranasi – Kathmandu. Lot trwał 55 minut i Pawłowi przypadło miejsce przy oknie dzięki czemu miał możliwość podziwiać piękne widoki. Znacie to uczucie jak samolot wznosi się i wznosi i w końcu dolatuje do chmur i przedziera się przez chmury i pojawia się nieprawdopodobny widok pięknego nieba i tafli chmur pod nami? To tym razem było tak samo tylko dodatkowo pojawiły się przeszkody. Nie był to inny samolot, nie były to ptaki czy kolejne chmury. Były to niesamowity widok potężnych Himalai, które przebijały się przez chmury i wystawały ponad nie. Himalai wśród których mieliśmy trekingować. W planie mieliśmy 20 dniowy treking dookoła Himalajskiego pasma górskiego Annapurna. Trasy uznawanej za najpiękniejszą trasę trekingową na świecie. Treking do którego byliśmy kompletnie nieprzygotowani. Najcieplejszą rzeczą jaką miał Paweł była koszulka Polski z długim rękawem. Paweł bardzo szybko miał zrozumieć, że treking to nie spacer z kijkami po parku zachodnim we Wrocławiu....

piątek, 14 listopada 2014

Indie: Podsumowanie


Co myślisz o Indiach? - zapytałem Pawła
Myślę, że polski raper jak śpiewa o biedzie to nie wie co mówi – odpowiedział.
No tak kontrasty pomyślałem. Wiele na ten temat napisano, ale zobaczyć to co innego.
Co najbardziej zapamiętałeś z biedy? - ciągnąłem temat
Człowieka, który stał na ulicy i sprzedawał kawę rozlewając ją z małego woreczka śniadaniowego – zamyślony odpowiedział Paweł.

niedziela, 9 listopada 2014

Indie: Waranasi

"Starsze niż historia, starsze niż tradycja, starsze nawet niż legenda – zdaje się dwakroć starsze niż wszystkie one razem wzięte". Mark Twain


Jedno z najstarszych miast świata. Jedno z najświętszych miejsc świata. Jedno z najbardziej surrealistycznych miejsc świata. Święto tu nigdy się nie kończy, tak jakby ludzie nigdy nie chcieli zejść na ziemię. Waranasi.

środa, 5 listopada 2014

Indie: Delhi 2

Podejście drugie do Delhi okazało się dużo lepsze niż pierwsze wrażenia. Wszystko dzięki Jatinowi, którego Paweł poznał w Warszawie pomagając mu dojechać na Plac Trzech Krzyży i wymianie zaproszeń na Facebooku. Po 3 latach braku kontaktu, ograniczonego jedynie do złożenia życzeń na fejsbooku w dniu urodzin, spotkaliśmy się z nim i to dzięki niemu mogliśmy odwiedzić świątynie Sikhów i uczestniczyć w wieczornej mszy, po raz kolejny przyglądając się odmiennej kulturze.




Indie: Jaipur 2


Droga do Jaipuru z Agry trwała 5 godzin, które upłynęły pod hasłem: "Jemy!". Nie zdążyliśmy dobrze usiąść, a już wnoszono pierwsze danie... nie zdążyliśmy dobrze zjeść pierwsze, a już wnoszono drugie.... nie zdążyliśmy... i tak przez 5 godzin!!! Dobrze, że pociąg nie miał opóźnienia...