piątek, 12 września 2014

Przygotowania: Apteczka

Przekonałem Pawła, żeby poszedł do lekarza medycyna podróży/chorób tropikalnych. Początkowo mówił, że "wyczyta w necie" i sobie poradzi, ale ostatecznie namówiłem go na ten wydatek i z perspektywy czasu Paweł mówi, że to był bardzo dobry pomysł!
Koszt całkowity:  302,42 zł (wizyta - 126 zł + leki 176,42 zł)

Ustaliliśmy z Panią doktor, jakie leki zabieramy, jak się ubieramy, na co zwracamy uwagę oraz po rozmowie dostaliśmy kartkę z tymi różnymi instrukcjami.
Wszystkim, który podpiszą wypowiedzenie, ruszą w świat i... są z Wrocławia polecamy spotkanie z Panią Doktor Krystyną Karachadzis z Głównego Ośrodka Badań Lotniczych Areoklubu Polskiego http://gobll.pl/?page_id=667.

Paweł robił szczepienia w dwóch miejscach: w w/w ośrodku i w wojewódzkiej stacji sanitarno-epidemiologicznej. Zdecydowanie polecamy ten w/w ośrodek. Dlaczego?



  • Taniej!
  • Wypełniają żółtą książeczkę szczepień poprawnie.
  • Pani Doktor podbija książeczkę pieczątką międzynarodową, rozpoznawalną i honorowaną na całym świecie.
(ale o szczepieniach to już będzie następny wpis)

Dodatkowo Paweł zrobił sobie badania serca, krwi i moczu... taki przegląd 30 latka.

Jeśli o mnie chodzi to jestem zdrowy jak ryba. W końcu długopis, którym podpisuje się wypowiedzenie nie może zawieść! Jakbym zawiódł, jeszcze ktoś pomyślałby, że to znak, a tego byśmy nie chcieli...

Leki które zabieramy:

Mówiłem Pawłowi, że wszystko, a nawet lepsze leki będzie miał na miejscu. Natomiast Paweł zdecydował się kupić leki w Polsce. Powiedział, że jeśli w jakiejś krytycznej sytuacji go przyszpili i nie będę mógł ruszyć się z miejsca to chciałby mieć pomoc pod ręką. Myślę też, że psychicznie lepiej będzie się czuł wiedząc, że mam coś w plecaku. Oczywiście z perspektywy czasu zastanawia się czy ich nie ma za dużo, natomiast powiedziałem mu, że koszt i ciężar jest stosunkowo niewielki, więc spakował wszystko w osobną kosmetyczkę i wrzucił do plecaka.
Paweł zastanawia się tylko jak to będzie na granicy, bo nie ma żadnych upoważnień i papierów od lekarza. Ja przede wszystkim mam nadzieję, że leki nie przydadzą się w ogóle...


Podstawowe - Ibuprom, No-spa, Allertec, Plastry, Woda Utleniona.


Zatrucia pokarmowe - Na zatrucia i na inną florę bakteryjną - Loperamid WZF i Cipropol.

Profilaktycznie:
  • Picie i mycie zębów tylko wodą mineralną.
  • Kupowanie wody mineralnej u wiarygodnych sprzedawców i sprawdzanie czy zakrętka jest oryginalna.
  • Na początku bez szaleństw jeśli chodzi o jedzenie.
  • W przypadku widocznych oznak braku higieny odwiedzenie konkurencji.
  • Piersiówka!


Pasożyty - Zentel. Od czasu do czasu Paweł będzie musiał oglądać dwójkę "if you know what i mean" ;)

Profilaktyka: jak wyżej.


Bakteryjne zakażenia oczu - Gentamicin WZF 


Dodatkowe - Paweł mówił "to ich nie będzie interesować", ale skoro rozkładamy plecak na czynniki pierwsze to powiem Wam o W S Z Y S T K I M. Paweł jakiś czas temu nabawił się zapalenia mieszków włosów oraz refluksu. On mówi, że to przez stres w pracy, ale ja tam nie wiem co on jadł i gdzie tę głowę wsadzał. Dlatego bierzemy: Locoid Crelo i Unidox Solutab na zapalenie mieszków włosów oraz Controloc na reflux. Po odejściu z pracy i odpoczynku Paweł jest już wyleczony, ale te cholerstwa mogą wrócić przy wysokich temperaturach. Tylko tym razem już będzie chodzić dosłownie o wysoką temperaturę...


Malaria - Najtrudniejszy temat. Przy tak długiej podróży jaka jest w naszym planie faszerowanie Pawła profilaktycznie Malaronem jest ryzykowne ze względu na skutki uboczne. Nie zdecydowaliśmy się, też zabrać go do kosmetyczki ze względu na cenę. Zabieramy po konsultacji z Panią Doktor Doxycyclinum. A przy okazji okazało się, że podobny skład ma wyżej wymieniony Unidox Solutab.

Profilaktyka:
  • Paweł będzie używać repelent przeciwko komarom (Powiedziałem Pawłowi, żeby poszukał tego słynnego z związkiem DEET. Co prawda jest on zakazany przez Unię Europejską, ale to ta sama Unia co nazwała ślimaka rybą, a marchewkę owocem. Nie będziemy ich słuchać...).
  • Będziemy zakładać moskitierę nad łóżko.
  • Wieczorami Paweł będzie nosić długi rękaw (wytłumaczyłem Pawłowi, że komary atakują wieczorem i po zmierzchu).
  • Paweł nie zabiera jaskrawych kolorów (moda turystyczna stawia na kolory "ekologiczne". A co to znaczy kolor ekologiczny to już Pawłowi wytłumaczyły jego koleżanki. Ja wieżę w jedyny słuszny - niebieski!).
  • Powiedziałem Pawłowi, że jak będziemy w strefach wyjątkowo zagrożonych Malarią to może łyknie parę tabletek Doxycycline.

no i kilka faktów o Malarii:

  • Malaria jest jedną z trzech najważniejszych, oprócz AIDS i gruźlicy, chorób zakaźnych w świecie.
  • Na dzień dzisiejszy brak skutecznej szczepionki.
  • Aktualnie około 40-45% ludności kuli ziemskiej żyje na terenach zagrożonych malarią.
  • Wedle różnych szacunków co roku na malarię zapada od 300 do 500 mln. osób, z czego 2 mln umiera (głównie dzieci do 5 roku życia w Czarnej Afryce).
  • Na ciężki przebieg malarii i groźne powikłania najbardziej narażone są dzieci do 5 roku życia i kobiety ciężarne mieszkające na terenach endemicznych dla malarii oraz osoby nieodporne (nie posiadające swoistych przeciwciał) czyli... osoby podróżujące m.in. z Europy do krajów endemicznego lub epidemicznego występowania malarii.
  • W krajach w których malaria nie występuje odnotowuje się rocznie ok. 10 000 zachorowań u osób które wróciły z podróży.

O Malarii i nie tylko mówi też Bill Gates:
http://www.ted.com/talks/bill_gates_unplugged


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz